(Źródło - Archiwum Urszuli Sochackiej)
Listopadowe Marsze Pamięci organizowane przez Archidiecezję Łódzką
Łódź,17 stycznia 2013, konferencja prasowa po premierze filmu Urszuli Sochackiej „Nie wolno się brzydko bawić” – pierwszego dokumentu na temat hitlerowskiego obozu koncentracyjnego dla polskich dzieci. „Jeśli jest na sali chociaż jeden żurnalista – apeluję! Przekażcie informacje o naszym obozie mediom ogólnopolskim.” Od tego przejmującego wezwania, jakie wówczas wygłosił publicznie starszy pan o nazwisku Kazimierz Gabrysiak, zaczęła się moja determinacja w szerzeniu pamięci o hitlerowskim obozie zagłady dla polskich dzieci, który mieścił się w granicach łódzkiego getta przez 25 miesięcy II wojny światowej. A władza ludowa postanowiła, że ma to być „obóz, którego nie był'.
(Jolanta Sowińska-Gogacz, Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi - relacja z wydarzenia,
http://www.solidarni2010.pl/14083-dzien-dziecka-nieinfantylnie-w-lodzi--relacja-z-wydarzenia.html (dostęp 5.06.2013 r.)
W 2013 roku czerwcowe obchody pod pomnikiem „Pękniętego Serca” wyjątkowo odbyły się dwukrotnie. Z racji kalendarza, w którym 1. czerwca przypadał w sobotę, tradycyjne 1-czerwcowe uroczystości organizowane przez Stowarzyszenie Komitet Dziecka przeniesiono na poniedziałek 3go. Jednak 1. czerwca pod pomnikiem odbyło się ww. wydarzenie - Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi.
Tradycyjne obchody 1 czerwca (sobota) w tym roku wyjątkowo przeniesiono na poniedziałek. Ponieważ jednak termin ten koliduje z codziennymi obowiązkami łodzian, spontanicznie postanowiliśmy – ja i Oddział
Łódzki Solidarnych2010 - ów tradycyjny termin niezależnie podtrzymać. W samo południe Dnia Dziecka swą obecność pod pomnikiem Pękniętego Serca odnotowało wielu poruszonych tematem łodzian, goście ze świata nauki i polityki, a także – co szczególnie ważne – ludzie młodzi. Gośćmi honorowymi było dwoje więźniów „Przemysłowej” oraz ksiądz infułat Józef Fijałkowski – były więzień obozu przesiedleńczego na ulicy Łąkowej. [...] Uroczysty Apel Poległych przeczytał wraz ze mną wspaniały człowiek i znakomity aktor wielu polskich scen i filmów – Eugeniusz Korczarowski. Doskonałym epilogiem dla Apelu okazały się słowa ks. infułata Józefa Fijałkowskiego wraz ze wspólną modlitwą. Wieńce i bukiety złożyli przedstawiciele kilku organizacji, a składanie otworzyła dyrektor Szkoły Podstawowej nr 81 im. Bohaterskich Dzieci Łodzi wraz z samorządem uczniowskim.
(Jolanta Sowińska-Gogacz Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi - relacja z wydarzenia, jw.)
Przez ww. dziecięcą delegację SP 81 obchody zostały zapamiętane jako bardzo hałaśliwe. Dzieci były nimi wystraszone. Na taki odbiór mogła mieć wpływ forma realizacji Apelu Poległych - wyczytywanym nazwiskom byłych więźniów i ofiar energicznie wtórująca młodzież, m. in. z Młodzieży Wszechpolskiej i łódzkiego oddziału ONR. Opacznie zostało też zrozumiane (głównie przez uczniów i personel SP 81 oraz podmioty wspierające je w upamiętnianiu dziecięcego obozu) "nieinfantylne" przesłanie uroczystości.
Pierwsze, obywatelskie obchody pamięci o "dzieciach z Przemysłowej" opatrzone zostały hasłem DZIEŃ DZIECKA NIEINFANTYLNIE. Ma to być sugestia, że Łódź jako zbiorowość mieszkańców i miejsce tak kuriozalnego, jedynego tego typu obozu w Europie, powinna znaleźć w sobie predylekcję do świętowania tego dnia w sposób unikatowy. Najpierw hołd dla tych dzieci, którym niegdyś zabrano wszystko, a dopiero potem prezenty dla tych dzisiejszych, które to wszystko mają. Uczciwe to, i wychowawcze.
(Jolanta Sowińska-Gogacz, Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi - relacja z wydarzenia, jw.)
Określenie "nieinfantylne" zostało potraktowane jako przekreślenie wysiłków włożonych w dotychczasowe upamiętnienia z udziałem dzieci, a "nieinfantylne" obchody jako kontr-uroczystość. Powyższą interpretację może uprawomocniać m.in. krytyka uroczystości 1-czerwcowych:
Ważne, rokroczne uroczystości, jakie odbywają się pod pomnikiem Pękniętego Serca na ul. Brackiej w Łodzi każdego 1 czerwca w południe, nie przyniosły jednak efektu pamięci zbiorowej, fali informacji o tym straszliwym miejscu, trafiającej do każdego łódzkiego domu, a z czasem i do podręczników i na historyczne mapy.
(Jolanta Sowińska-Gogacz, Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi - relacja z wydarzenia, jw.)
[Akcja] Solidarnych2010, [którą] poparły i swą obecność odnotowały następujące formacje: Sympatycy Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na czele z Tomaszem Załęskim, Młodzież Wszechpolska i ONR - okręg łódzki, Prawo i Sprawiedliwość, Klub Gazety Polskiej, Stowarzyszenie Forum Dla Ojczyzny, Stowarzyszenie Robotników Chrześcijańskich, Klub Chrześcijańsko-Narodowy, Stowarzyszenie Dziennikarzy Katolickich, Środowisko Polityczne Premiera Jana Olszewskiego w Łodzi i inni odbyła się tylko raz.
(Jolanta Sowińska-Gogacz, Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi - relacja z wydarzenia, jw.)
W grudniu 2013 roku, podczas corocznej mszy świętej w intencji ofiar obozu, obecni w kościele mieli okazję poznać/usłyszeć Jolantę Sowińską-Gogacz (zarys działalności łódzkiej kulturoznawczyni - na stronie Wirtualnego Muzeum w zakładce dot. inicjatyw prywatnych na rzecz promocji pamięci o obozie), która zwróciła się z apelem o pamięć dla obozu.
W tym kontekście ważny wydaje się powrót do relacji z "nieinfantylnych"czerwcowych obchodów:
Po południu miało miejsce zdarzenie niezapowiedziane i niezwykłej wagi – pod pomnik przybył ks. arcybiskup Marek Jędraszewski. Klęcząc u stóp wychudzonego, nagiego, kamiennego dziecka, poświęcając mu czas i zostawiwszy modlitwę, łódzki pasterz dał jasny komunikat, że sprawa „obozu na Przemysłowej” tkwi w jego duchownym sercu i gotów jest uczynić wiele, by to miejsce zostało uświęcone i na wieki pamiętane. Zdarzenie poruszające i kluczowe dla wizji podejmowania kolejnych starań w walce z zapomnieniem.
(Jolanta Sowińska-Gogacz, Dzień Dziecka Nieinfantylnie w Łodzi - relacja z wydarzenia, jw.)
Efektem grudniowego wystąpienia Gogacz było zainicjowanie przez metropolitę łódzkiego abp. Marka Jędraszewskiego listopadowych Marszy Pamięci.
Pierwszy odbył się w 2013 roku. Każdorazowo rozpoczynał się mszą świętą w jednym z łódzkich kościołów. Następnie zebrani przechodzili ulicami Łodzi pod pomnik „Pękniętego Serca”. Maszerujący, w tym głównie młodzież katolickich szkół ponadpodstawowych, nieśli fotografie byłych więźniów. Po drodze odczytywane były nazwiska byłych więźniów obozu, żyjących i zmarłych. W obchodach uczestniczyli byli więźniowie obozu - przykładowo w 2016 roku wzięło ich udział siedmioro, wraz z rodzinami.
Powyższy opis nieprzypadkowo został sporządzony z użyciem czasu przeszłego. Ważną zmianą, jaka nastąpiła w formie realizacji listopadowych obchodów, jest ich rozmach. Początkowy pomysł, by każdego kolejnego roku w przygotowanie obchodów angażować inną parafię, zapewniał naturalną, mimowolną dystrybucję informacji na temat obozu do kolejnych lokalizacji/środowisk. Z kolei odpowiednio długie trasy przemarszu miały efekt promocyjny - dzięki nim fakt istnienia obozu (nie całkiem oczywisty dla łodzian) miał szansę zaistnienia w szerszej przestrzeni miasta. Zmiana koncepcji, której efektem jest wybór jednej parafii - stałej i położonej nieopodal Pomnika Martyrologii Dzieci, a co za tym idzie - skrócenie trasy przemarszu - zdecydowanie obniża pamięciotwórczą rolę Marszy Pamięci organizowanych przez Archidiecezję Łódzką.
Cykliczne, gromadzące wokół siebie środowisko byłych więźniów (listopadowe obchody niejako "przejęły" od 1-czerwcowych uroczystości byłych więźniów obozu, oferując im pomoc w pokonaniu największej przeszkody, jaką jest podróż z ich miejsc stałego zamieszkania do Łodzi), z wypracowaną/dobrze znaną narracją łączącą elementy historyczne z religijnymi, listopadowe marsze miały szansę wzmocnić obecność obozu na mapie miasta. Rejestrowane i obszernie relacjonowane, głównie w TV Trwam i prasie katolickiej, na pewno wprowadziły tematykę obozową do ogólnopolskiej przestrzeni publicznej. Musiała mieć na to także wpływ wielokrotna emisja w TV Trwam filmu z 2016 roku, nagrodzonego przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę, „Odebrano Nam całe dzieciństwo”, w reżyserii Łukasza Bindka (jedną z głównych narratorek filmu jest Jolanta Sowińska-Gogacz, która także pośredniczyła w ustaleniach dot. zapisu na tablicy pamiątkowej, którą 7 listopada 2013 roku odsłonięto w łódzkiej katedrze/poświęcono przez abp. Marka Jędraszewskiego - zniszczona/zagubiona dokumentacja obozowa nie pozwala na oszacowanie dokładnej liczby więźniów obozu - historycy łódzkiego IPN twierdzą, iż maksymalnie mogło być ich 2 - 3 tysiące - na tablicy umieszczono liczbę ponad 12 tysięcy ofiar).